-Jak to? - od razu wracają twoje wspomnienia dotyczące tego, jak sama byłaś w ciąży.
-Jestem kretynem, skończonym idiotą. Nienawidzę siebie za to co zrobiłem.
-Ja pierdole. I co teraz?
-Jak to co? Albo będę okłamywał ją do końca życia albo powiem jej prawdę i wyrzuci mnie na zbity pysk.
-A może to nie twoje dziecko. Pomyśl. Który miesiąc ciąży?
-Czwarty. Ona wtedy wyjechała. Ja poszedłem do klubu z kolegami. Opijaliśmy wygrany mecz i potem nic nie pamiętam. Pustka. Obudziłem się w mieszkaniu Wioletty.
- Słuchaj nie wiem co możesz zrobić. Jeśli to naprawdę twoje dziecko to nie dasz rady tego przed nią ukryć.
-Ale Dragan mnie zabije. Przecież ja mu obiecałem, że nie skrzywdzę jego siostry. I co teraz?
-Nie wiem. Nie umiem ci pomóc. Ja na jej miejscu nie chciałabym być okłamywana.
-Dobra, idę. Nie mów nic Draganowi. Cześć.
-Czekaj. - krzyczysz, ale Savani się nie odwraca. -No kretyn. Skończony idiota. - wyzywasz go w myślach.
Patrzysz na zegarek 16:16. Odpalasz laptopa i próbujesz szukać nowej pracy. Niestety oszczędności na twoim koncie maleją w szybkim tempie, a przecież nie będziesz siedziała na karku Dragana. Po prawie czterech godzinach szukania znalazłaś pracę jako kelnerka. Jako iż jesteś na studiach, to nie jest zły pomysł. Zapisujesz numer i postanawiasz, że następnego dnia od razu tam zadzwonisz. Z ciekawości wchodzisz na stronkę o siatkówce. W końcu bycie z siatkarzem zobowiązuje żeby wiedzieć o tym sporcie coś jeszcze. Natrafiasz na artykuł o meczu towarzyskim reprezentacji Polski z reprezentacją Włoszech. To może być to! Bez wahania kupujesz bilet dla siebie i koleżanki z uczelni, która ma świra na punkcie siatkówki. Ze świetnym humorem wysyłasz jej smsa oznajmiając, że idziecie na mecz. Pozytywna odpowiedź przychodzi po niespełna pięciu minutach. Mecz ma odbyć się za tydzień. Zadowolona przebierasz się w luźniejsze ciuchy i wychodzisz na spacer. Zakątki Maceraty nocą są jeszcze piękniejsze. Miasto właśnie teraz tak naprawdę budzi się do życia. Z ciekawości skręcasz w uliczkę, gdzie znajduje się luksusowy hotel. Nieopodal widać biało-czerwony autokar. Jesteś przyzwyczajona do widoku dwumetrowych facetów. Przy nich zawsze czujesz się jak kurdupel. Po drugiej stronie ulicy zauważasz kobietę z dziecęcym wózkiem. Momentalnie twoja ręka wędruje na podrzusze, a w oczach widać łzy. Jesteś bliska wybuchu płaczem. Uciekasz stamtą jak najszybciej. Jak najdalej. Po przebiegnięciu kilkuset metrów nie masz już siły. Czujesz, że jesteś przez kogoś śledzona. Może masz tylko jakieś zwidy. Jak tylko wracasz do domu, dzownisz do Dragana i prosisz go, aby jak najszybciej do Ciebie przyszedł. Twój chłopak zjawia się u ciebie po niespełna piętnastu minutach. Ze łzami w oczach rzucasz mu się w objęcia. Czujesz, że musisz powiedzieć mu prawdę o sobie. Zaciągasz go do salonu. Siadacie na kanapie, a Dragan nie wypuszcza cię ze swoich ramion. Podnosisz głowę i wpatrujesz się w jego brązowe tęczówki.
-Dragan, ja.. Bo ja..
-Spokojnie. Powoli. Powiedz co się stało.
-Ja byłam w.. byłam w ciąży. I jak teraz byłam na spacerze i widziałam matkę z dziećmi, to ja tęsknię za tym maleństwem. Rozumiesz?
-Ale kiedy ty byłaś w ciąży? Jak to byłaś?! O co chodzi?
-Byłam, zanim zaczęliśmy się spotykać. Poroniłam miesiąc temu. Ja nie potrafię. Codziennie te uczucie powraca. Uczucie, że noszę w sobie nowe życie.
Travica nie wypuszcza cię ze swoich ramion ani na chwilę. Cieszysz się, że mu powiedziałaś. Że to z siebie wyrzuciłaś. Cieszysz się, że masz przy sobie kogoś takiego. Kogoś takiego jak Dragan.
***
CHCIAŁAM WAS PRZEPROSIĆ ZA SWOJĄ DŁUGĄ NIEOBECNOŚĆ.
Ten rozdział mogę opisać jako spaślony ziemnak albo nawet i dwa. Według mnie to jedna wielka porażka.
Jeśli tu jesteś, skomentuj. To pomaga pisać. Uwierz. :)
ask.fm/izola2 - jakieś pytania? :)
Zapraszam na te dwa blogi :
*http://niepojete-szczescie.blogspot.com/
*http://tylkosiatkowka.blogspot.com/
I jeszcze raz przepraszam. :)
Fajnie jest :)
OdpowiedzUsuńDragan - fajnie mieć kogoś takiego, żeby móc mu się po prostu wypłakać.
Szkoda mi Niny. Na pewno bardzo chciała mieć to dziecko.
Pozdrawiam :*
dziękuję, również pozdrawiam :*
UsuńSzkoda mi jej;/ Ale może jeszcze będzie miała okazję, aby taka mała istotka przyszła na świat? No i jest przy niej Dragan, który ją bardzo wspiera, a to się liczy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Usuń